krzyczeć w poduszkę to mało
biec, żeby stracić oddech to mało
kląć, wyklinać, przeklinać siebie w głowie to mało
nie spać to mało
skakać z poirytowania to mało
trząść się to mało
odwagi za mało
myślę za dużo
nie płacz, nie płacz
spróbuj jeszcze raz, ale zanim spróbujesz
krzycz, biegnij, klnij, nie śpij, skacz,
no to mocniej
krzyczę, biegnę, nie śpię, klnę, skaczę,
i nie pomaga
i dalej myślę
i figa
drżę, w głowie milion teorii spiskowych
ironia losu
czuję niedosyt, to źle?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz