sam jak palec, nowotwór serca na dowrcu kolejowym
pociąg opóźniony o 50 minut,
rezygnujesz z niego i masz zamiar pojechać następnym.
Nie spotykamy się
na dworcu kolejolejowym przez przypadek,
nie pożyczasz mi rękawiczek,
wszystko po staremu
Ręce marzną tak
jak serce mocno ostygło kiedyś
zirytowana zapalam papierosa.
Nie umawiamy sie na czarną, słodką
obrzydliwie kawę, nie zapraszasz mnie do kina
na
stary film niezależny, nie mówisz mi, że był rozpaczliwie zły,
ale nie żywię o to urazy
nie znamy się przecież
Nie umieramy ze starości.
Umieram na raka
bo kiedyś zirytowana Twoim brakiem,
zaciągnęłam się rozpaczą na dworcu kolejowym.
Umieram przez Ciebie, chuju.
odpocznijmy.
Łączna liczba wyświetleń
poniedziałek, 30 stycznia 2017
środa, 30 grudnia 2015
piątek, 21 sierpnia 2015
Tak bardzo słabe jest to co napisałam,
ale tak bardzo wszystko tutaj jest co trzeba.
Zero procent talentu, ale dwieście procent żalu.
"Kiedy myślę o Tobie w głowie słyszę p i e r d o l s i ę "
On?
Zmarnował jej kilka tryliardów
nieobojętnych sekund
obojętne byłyby
gdyby nie ten głos, nie ta czasoprzestrzeń,
nie ta pierdolona naiwność
nie spała wtedy, naiwniaczka
nie sypia jeszcze, jeszcze nie
więc nie budzi jej zimna woda,
gorąca kawa,
zbudzona emocjami,
nie t y m i już
"złamał wszystkie moje serca"
miał spłynąć po niej jak deszcz,
a przeszedł przez nią jak burza.
"Przemokłam Tobą do suchej nitki!
-i nie schnę."
A ona?
pogrążona we śnie na jawie
"pochłonięta Tobą"
nie budzi jej zimna woda,
gorąca kawa,
"Budziłeś mnie będąc, budzisz teraz
n i e będąc już "
obojętna byłaby
gdyby nie ten głos
nie ta czasoprzestrzeń,
zmarnowane minuty,
to przemoczone serce,
Pierdolony, przesiąknięty miłością mięsień niezdolny
nie poddający się,
"Walczący o Ciebie mimo pierdolonej zdrady "
Gdyby nie ta pierdolona miłość.
A nadzieja?
umarła ostatnia.
"Zmieniłeś mnie w p i e r d o l o n ą kupkę
n i e s z c z ę ś c i a."
niedelikatną, w dodatku.
ciągle jeteś dupkiem
a ja ciągle jestem tutaj
poniedziałek, 6 lipca 2015
To miejsce nie jest dla mnie,
jutro będę już daleko stąd.
Bóg świadkiem, próbowałem
być taki jak wszyscy - to był błąd.
Kaftany konwenansów, różańce nieistotnych słów
uśmech skrywa bunt,
nie chcę być już tu.
Chcę mieć wszystko albo nic,
nie umiem żyć na pół
żadna korzyść zyskać świat,
a duszę stracić.
(...)
https://www.youtube.com/watch?v=I-CRmCsjwM4
niedziela, 26 kwietnia 2015
czwartek, 12 marca 2015
Jeszcze nauczę się zdobywać ludzkie serca,
z otchłani strachu wydostanę się.
i otworzę siebie na siebie
i na Ciebie
I właśnie ,
niczego mi tak nie żal,
jak tego, że wciąż zamknięta
jestem w swojej ostrożności,
Otoczona przerażeniem, jakimś wyimaginowanym strachem
I mam rację
Bo przecież
pewnie tak to się wszystko skończy,
jak kończy się zawsze,
że złamiesz mnie,
jak łamiesz herbatniki
herbatnik też człowiek.
Ze szramą na sercu przecież, wygiętą w uśmiech,
Ale jaki to byłby szeroki uśmiech
Ostatni co prawda,
Ale jaki szeroki..
Subskrybuj:
Posty (Atom)